Ciszą cmentarną ukołysani, z dala od życia i znoju, dobiwszy wreszcie cichej przystani, odpoczywają w pokoju. Elżbieta Daniszewska "Zaduszki" [fragm.]
Są dni pełne radości, szczęścia i uniesień. Ale są też inne - pełne zadumy i smutku. I taki jest listopadowy dzień, kiedy to przychodzimy na cmentarze, zapalamy znicze, wzdychamy, tęsknimy i... odchodzimy. Niestety, życie ma swój początek i swój koniec. Tylko od nas zależy, co ocalimy i o czym będziemy pamiętać...
Wszystkich Świętych
1 listopada obchodzimy dzień Wszystkich Świętych. Odwiedzamy wtedy groby naszych najbliższych i znajomych. Modlimy się za dusze zmarłych, zapalamy znicze, składamy kwiaty. W kościołach łacińskich tego dnia odbywa się uroczystość ku czci wszystkich chrześcijan, którzy osiągnęli stan zbawienia i przebywają w niebie. Uważa się, że uroczystość Wszystkich Świętych wywodzi się ze wspominania w jednym, wybranym dniu (właśnie 1 listopada), wszystkich męczenników chrześcijańskich.
Zaduszki
2 listopada obchodzimy święto nazywane dniem zadusznym, które jest bardzo zbliżone do święta wszystkich świętych. Już w początkach VII wieku Izydor z Sewilli zalecał odprawianie w klasztorach mszy za dusze zmarłych zakonników. Od IX wieku, podczas specjalnych nabożeństw w niektórych opactwach, obejmowano intencjami modlitewnymi wszystkich zmarłych chrześcijan, nie tylko zakonników. W roku 1311, decyzją Stolicy Apostolskiej, wprowadzono Dzień Zaduszny do kalendarza oraz liturgii rzymskiej i stopniowo upowszechniono w całym Kościele katolickim. W Polsce najstarsza informacja o obchodzeniu Zaduszek poza klasztorami pochodzi z początków XIV wieku, z diecezji wrocławskiej pod rządami biskupa Henryka z Wierzbna.