• Kronika

    •  

      Kronika szkoły jednoklasowej pospolitej w Gromcu od jej założenia tj.1818 spisana przez nauczyciela Michała Miodońskiego w roku 1883 i prowadzona dalej w latach następnych

       

      W roku 1865 obecny nauczyciel w myśl rozporządzenia Wysokiej ck.Komisyi namiestniczej z dnia 2 stycznia br. l 30919 zestawił dość dokładną historyę tejże szkoły, którą w myśl rozporządzenia Nadzorowi szkolnemu Nowogórskiemu do przejrzenia przedłożył. Gdy w myśl zaś polecenia Świetnej ck. Rady szkolnej okręgowej z dnia 6 sierpnia 1883 l. 2382 obowiązany został obecny nauczyciel kronikę jak najdokładniej spisać i odnośnej Władzy przedłożyć, przeto nie posiadając żadnych dokumentów z przeszłości tejże szkoły zestawił początek tejże historyi z opowiadania ludu i zeznania jednego gospodarza Mateusza Toporka, który do szkoły początkującej za pierwszego nauczyciela uczęszczał a później przez długi czas dozorcą szkoły był.(…).

      Ślady jakiejś szkoły w Gromcu pozostały na kilku podeszłych wiekowych gospodarzach, którzy umieją czytać a którzy też opowiadają, że ich ojcowie uczyli się w miejscowej szkole, zatem zdaje się, iż już z końcem XVII wieku jakaś szkoła istniała. (…). Szkoła ludowa we wsi Gromiec została w roku 1818 w myśl §9 przez Wielką Radę Wszechnicy Jagiellońskiej ułożonych statutów dla szkół ludowych z dnia 11 lipca 1817 przez Dozór Główny szkół początkowych zaprowadzoną. Szkoła ta od niepamiętnych czasów aż do roku 1883 bywała w najętych chałupach za pewnem wynagrodzeniem przez tych rodziców, którzy dzieci swe posyłali. Szkoła według podań najstarszych ludzi była najprzód u Wawrzyńca Szóstka pod No90- potemu Macieja Czopka pod No11- u Antoniego Cholewy pod No12- u Błażeja Wilczaka pod No36 i u Macieja Wilczaka pod No35. Nauczycielami byli już to prywatni już to rządowi, a mianowicie pamiętają ludzie: Józefa Broszkowskiego, który przez pierwsze 10 lat był z gminy żywiony, okrywany a przez drugi przeciąg 10 letni czas pomimo żywienia z gminy pobierał dotację z dóbr Kameralnych. Tenże nauczyciel zjednał sobie nie tylko powszechne uznanie i szacunek w gminie ale także u Hrabiów Wielopolskich wzięcie, gdyż mu wyznaczono z dworu dożywocie i dość znaczny pogrzeb sprawiono.- Cześć jego popiołom!-

      Dalej uczył dzieci N. R.(nazwisko nieczytelne) a po nim przez krótki czas bo tylko po jednej zimie dwóch nauczycieli lecz nazwisk nie pamiętają ludzie, tylko tyle, że jeden z nich miał być przeniesiony na Piasekw Krakowie a drugi do szkoły w Alwernii. Po nich przybył z Krakowa N. Nekanowicz, który po trzech latach został przeniesiony na posadę nauczyciela do Libiąża Wielkiego. Z odejściem jego zakończyła się szkoła początkująca a szczególnie dotacya pobierana z funduszów skarbowych, która wynosiła 300 złotych polskich, 2 sągi drzewa miękkiego i 15 korcy węgla z kopalni w Jaworznie. Oprócz tej dotacyi według zeznań ludu noszono z gminy na okółkę żywność nauczycielowi i opał. Jak żadna instytucya bez wyższych Władz i nadzorów istnieć nie może, tem bardziej szkoła bez takich nadzorów i Władz kierujących oświatą obejść się nie może, dlatego też i ta szkoła poddaną była pod bezpośredni nadzór Kuratorya Zakładów naukowych. Pod względem zaś religijno-moralnym bezpośredni nadzór wykonywał Konsystorz biskupi przez swego Scholastyka. Prócz Nadzorów bezpośrednich wykonywali jeszcze Nadzór pośredni każdoczesny Pleban, komisarz dystryktu, Dziedzic folwarku, Urząd gromadzki i miejscowy dozorca. Imiona i nazwiska takich nadzorów obecnemu nauczycielowi nie wiadomo, gdyż i lud ich nie pamięta, tylko wyż. wspominany dozorca zeznał iż była księga protokularna w szkole, którą on uczęszczając podówczas do szkoły w sobotę nosił do plebana w Bobrku a w miesiącu zaś do Komisarza w Chrzanowie do podpisu (…).

      Uczono podówczas czytania, religii, pisania i rachunków a nadto chłopcy uczyli się czytania po łacinie i ministrantury. – (…) Czas nauki trwał zwykle od listopada do końca kwietnia.

      W roku 1839 podczas nadawania gruntów włościanom W.Pan Hrabia Kazimierz Potulicki, Dziedzic Państwa Bobreckiego nadał szkole w Gromcu plac i grunt w objętości trzech morgów i 150 sążni kwadratowych pola zwanego „Łazy”, który to grunt wypuszczano do roku 1863 w dzierżawę gospodarzom, a czynsz zaś wypłacano wójtom lub nauczycielom. W roku 1852 tenże sam Pan Hrabia nadał gminie na budynek szkolny z lasów swoich drzewa, które gmina zwiozła i po kilka razy przewoziła nie mogąc się w gromadzie zgodzić na miejsce pod budynek szkolny a to z tego powodu, gdyż od czasu opuszczenia posady nauczycielskiej przez Nekanowicza aż do wybudowania nowej szkoły a zatem do roku 1857 nie było nauczyciela tylko gospodarz Antoni Cholewa uczył czytać dzieci i swoich krewnych przez kilka zim, dlatego też jedni chcieli budować przy gminnem pastwisku, drudzy w środku wsi a inni zaś na gruncie szkolnym i ci ostatni zwyciężyli. Zaczęto budowę w roku 1853  a ukończono w roku 1857. W roku 1857 pierwszy raz rozpoczęto naukę w nowo wystawionym budynku wewnątrz wybielonym. (…)

       

      Fragmenty Kroniki wybrała Barbara Dachowska